Podobno tenisówki New Balance były modne jakąś dekadę temu. Podobno teraz, po kilku latach nieobecności, wracają za sprawą hipsterów. Możliwe. Dla mnie, jedyną pewną rzeczą, jest to, że znalezienie ich w damskim rozmiarze, klasycznym kroju i ładnym kolorze, graniczy z cudem. Przynajmniej w Polsce. Dobrych kilka tygodni kręciłam się wokół sklepu NB w Galerii Krakowskiej i kiedy w końcu postanowiłam kupić sobie parę bordowych butów, okazało się, że... wszystkie modele zostały odesłane z butiku! Nie wiem, gdzie trafiły niesprzedane modele, ale ślad po nich zaginął. Bez skutku przeczesywałam wszystkie sklepy. Koniec końców, gnębiona brakiem wygodnych butów do pracy, zdecydowałam się na wersję niebieską, cudem upolowaną w internecie. Tenisówkom z pewnością nie można odmówić wygody- są świetnie wyprofilowane, lekkie i nadają się nie tylko do biegania.
PS. Dzięki, Oliwia, za wsparcie w poszukiwaniach! :)
mi tam już się przejadły od samego patrzenia..
OdpowiedzUsuńświetne!mogę je dodać do mojej świątecznej listy
OdpowiedzUsuńOj tak, ten krój buta dominował w latach 90-tych. Pamiętam jak boki podeszwy szorowałam szczoteczką żeby znów były białe.
OdpowiedzUsuńHej, ja swoje wrzucam do pralki, nawet nie wyplątuję sznurowadeł i wszystko wygląda tak jak ma być. NB to jedyne byty sportowe, w których kobiety nie wyglądają jak konie ;) Pozdrawiam Mia
UsuńGdzie kupowałaś?
OdpowiedzUsuńW sklepie internetowym, sportowebuty.net :)
Usuńsą świetne:D
OdpowiedzUsuńWszystkie macie to samo. A te buty to właśnie koszmarek lat 90.
OdpowiedzUsuństrasznie lubię te buty!
OdpowiedzUsuń