18 lipca 2012

beauty accessories



   Pytania czytelników o to, jakich kosmetyków używam powracają co jakiś czas. Przyznam szczerze, nie jestem ekspertem od wizażu, rzadko kiedy eksperymentuję z nowym makijażem i wcale nie posiadam imponującej kolekcji kredek, szminek ani cieni do powiek. Mam mały zestaw ulubionych kosmetyków, których używam na co dzień i mogę je z całą pewnością polecić. Oczywiście nie są to akcesoria z górnej półki, ale dostosowane do mojego budżetu. Na wstępie zaznaczam też, że nie jest to post sponsorowany, tylko subiektywny przegląd kosmetyczki ;)

1) Podkład Bourjois Healthy mix serum, odcień 51 Light vanilla

2) Puder L'Oreal The powder True Match, ocień N4 Beige

3) Kremy z serii Triple active L'Oreal, do cery suchej i wrażliwej

4) Eyeliner Glam'eyes, Rimmel

5) Tusz do rzęs
Maybelline Falses volum' express, wersja nie wodoodporna

6) Szminki: Rimmel (170 Alarm) , Astor (506 i 300)

7) Woda toaletowa Daisy by Marc Jacobs


   Od kilku lat niezmiennie kupuję ten sam podkład- Bourjois Healthy mix serum. Pięknie pachnie, odżywia i pielęgnuje skórę, a przy tym ma najmniejszą siłę krycia, więc nie powoduje efektu maski. Zawsze nakładam go z pomocą gąbeczki. Jeśli chodzi o puder, to używam go sporadycznie, raczej na większe wyjścia, jako dodatek do podkładu. Świetnie sprawdza się w biegu, kiedy nie mam czasu na malowanie się- kilka pociągnięć pędzlem i skóra od razu wygląda lepiej. Na półce sklepowej szukajcie L'Oreal The powder True Match. Przy mojej suchej skórze niezbędne są kremy nawilżające. Raczej przez przypadek niż z przemyślanego wyboru używam serii Triple Active, także z L'Oreal, ale efekt nawilżenia jest dla mnie satysfakcjonujący.


   Malując oczy, używam zazwyczaj tylko eyelinera i tuszu do rzęs. Rzadko zdarza mi się dodać również kreski na dolnej linii, a niemal nigdy nie używam cieni do powiek. Najlepszym eyelinerem, na jaki trafiłam, jest Glam'eyes z Rimmela. Pędzelek z włosia pozwala na malowanie delikatnych kresek, dokładnie takich, jakie lubię. Jeśli chodzi o tusz do rzęs, używam Maybelline Falses volum' express. Przy wersji wodoodpornej szału nie ma, ale przy edycji zmywalnej efekt jest świetny!
W swojej kosmetyczce mam trzy szminki: krwisto czerwoną Rimmel 170 alarm, Astor 506 soft sensation i moją ukochaną, kończącą się już, Astor w odcieniu 300, której nazwy niestety nie podam, bo napis na niej kompletnie się wymazał. Mu mojemu niezadowoleniu, odcień ten został chyba wycofany ze sprzedaży, a przynajmniej od jakiegoś czasu nie mogę znaleźć go na sklepowych półkach :(



   I na sam koniec kilka słów o moim ukochanym zapachu tego sezonu. Jestem osobą, która nie lubi używać kilku zapachów na raz. Jeśli się w jakimś zakocham, nie rozstaję się z nim przez długi czas. Z całą pewnością Daisy by Marc Jacobs zyskała sobie serca wielu kobiet i nie bez powodu. Osobiście uwielbiam kwiatowe, dziewczęce zapachy, proste połączenia, nutę jaśminu, dlatego ta kompozycja trafia do mnie w stu procentach.

8 komentarzy:

  1. sama używam podobnych kosmetyków, jednak za takimi perfumami nie przepadam. zdecydowanie wolę calvina claina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wczoraj wzięłam próbkę Daisy Jacobsa i Love Chloe, na początku były podobne, ale po dłuższym czasie wąchania, zdecydowanie stawiam na Daisy! Żałuję, że dopiero teraz odkryłam ten zapach :) Co do makijażu, to wyznaję dokładnie takie same zasady i też używam tylko niezbędnych kosmetyków :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten sam podkład, nawet ten sam odcień i uważam, że jest świetny. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie myślę nad zakupem Daisy. Mam jeden problem, nie wiem, czy zdecydować się na różowe czy właśnie te, któee Ty masz. Czy miałaś podobne zawahanie?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, od początku wiedziałam, że to będzie ten zapach :)

      Usuń
  5. To ja jeszcze poproszę o post o pielęgnacji włosów :-)

    PS : Jakiego żelu do mycia twarzy używasz?
    Płynu?

    OdpowiedzUsuń
  6. Używam serii czysta skóra active z L'Oreal + płynu micelarnego z AA do demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń