Czasami blogowanie może być całkiem pouczające. Tworząc dzisiejszego posta zastanawiałam nad tym, jak zdefiniować barwę mojej sukienki. Szukając nazwy jej odcienia, przewertowałam dziesiątki tabelek z kolorami i poszerzyłam swoją wiedzę o kilka nowych nazw czerwonego, takich jak cynober, eozyna, pąsowy czy... buraczkowy. Zaskakujące, jak wiele istnieje barw, których nie potrafiłabym sama nazwać! Metodą prób i błędów, porównując materiał z różnokolorowymi kwadracikami na ekranie komputera, doszłam do wniosku, że moja sukienka jest karminowa. Musicie niestety uwierzyć mi na słowo, bo zdjęcia, które robiłyśmy już po zachodzie słońca trochę przekłamują rzeczywiste kolory... To pierwsza karminowa rzecz w mojej szafie i mam nadzieję, że nie ostatnia. Okazało się bowiem, że świetnie łączy się ona z szarościami, beżami i bielą, których tak dużo mam na swoich wieszakach.
Zresztą, kolor nie jest jedynym atutem sukienki. W przymierzalni zaintrygowały mnie pięknie wycięte plecy i nietypowa dłogość, nadające jej swego rodzaju elegancji. Jak widać, nawet w najbardziej oklepanych sieciówkach można trafić na niebanalne, ciekawie skrojone ubrania, o trudnych do określenia kolorach ;)
Zresztą, kolor nie jest jedynym atutem sukienki. W przymierzalni zaintrygowały mnie pięknie wycięte plecy i nietypowa dłogość, nadające jej swego rodzaju elegancji. Jak widać, nawet w najbardziej oklepanych sieciówkach można trafić na niebanalne, ciekawie skrojone ubrania, o trudnych do określenia kolorach ;)
Witam po raz pierwszy u Ciebie! Fajny blog :)
OdpowiedzUsuńZapomnialas dodac, ze orpocz wymienionych kolorow karminowy doskonale komponuje sie z ..blondem ;) Swietna kiecka. Pozdrawiam. Anka
Sukienka jest przepiękna, szczególnie w tym kolorze, ale najbardziej podobają mi się buty, prawie jak Celine!
OdpowiedzUsuńthis dress is awesome! it suits you very well :)
OdpowiedzUsuńJakkolwiek ten kolor by sie nie nazywal prezentuje sie swietnie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Kasia
Chybo kolor wino by też pasował:)
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka i fantastycznie na Tobie leży!:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyglądasz w tej sukience, wspaniale podkreśla Twoją figurę. W dodatku ten kolor, fajnie pasuje do Twoich włosów i karnacji. Co do długości, to zgadzam się. Sprawia ona, że sukienka wydaje się być elegancka. :) Buty idealnie tu pasują.
OdpowiedzUsuńKobieco i elegancko - takie zestawy lubię. Szkoda, że kolor sukienki jest przekłamany, niestety przy takich specyficznych barwach chyba tylko spotkanie na żywo pokaże, jakie są naprawdę :(
OdpowiedzUsuńfaktycznie, sukienka prezentuje się dość elegancko ;) i ładnie w niej wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńPiękny tył sukienki i świetne buty!
OdpowiedzUsuńAmazing dress and heels.
OdpowiedzUsuńI discovered your blog some days ago and I bookmarked it since, it was an instant favorite. I am following you via GFC now too, and I would feel really honored if you would follow me too if you like my blog too, that is.
Lots of love x
http://paintmeinthelandscape.blogspot.com/
Mam pytanko - jakiś czas temu pisałaś na blogu, że bransoletki - wydaje mi się, że te z dzisiejszego posta - wycierają Ci się na różowo. Znalazłaś na to jakiś sposób, kupiłaś nowe? Będę wdzięczna za rady :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znalazłam na to rady, nadal chodzę w tych samych ;)
UsuńBardzo fajnie wygląda to wycięcie na plecach - tylko co wtedy z biustonoszem? Jest jakiś sposób?
OdpowiedzUsuńnp. silikonowe miseczki;)
UsuńObawiam się, że nie mam na to żadnego sekretnego sposobu ;)
Usuńjaka piękna sukienka! wyglądasz ślicznie, bardzo korzystnie wpływa na Twoją figurę :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńwyglądasz fantastycznie. Jakoś te buty na mnie mi się nie podobały, ale Tobie pasują, w szczególności do tej kapitalnej sukienki!
OdpowiedzUsuńOj tak...Karminowy wygląda na Tobie cudnie! Ta sukienka jest cudna i fantastycznie na Tobie leży! Lubię takie ascetyczne zestawy- wszystko jest na swoim miejscu. Klasa!
OdpowiedzUsuńwyglądasz niesamowicie ;) buty cudowne
OdpowiedzUsuńcoś mi tu nie gra, to chyba przez te toporne buty, które średnio pasują do tej długości sukienki...poza tym bardzo szykownie;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna sukienka!!!:)
OdpowiedzUsuńwycięty motyw na plecach jest mega seksowny:D
stylizacja jest bardzo ładna, kobieca, ale ta tandetna torba odejmuje jej całą świetność i kompletnie odwraca uwagę od tego, co tutaj fajne
OdpowiedzUsuńSukienka jest bezbłędna, a karmin podkręca ten efekt. Coś czuję, że to będzie kolor jesieni 2012.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się z tym kimś, kto komentował, że duże buty do tej sukienki nie pasują. Przecież nie chodzi tu o podręcznikowe ubieranie się dla uzyskania np. optycznego wydłużenia sylwetki itp. itd. i kukuryku, tylko o interesujący widok. A właśnie duże buty i duża sukienka to jest sto razy bardziej interesujący widok.
Wygląda to świetnie, i tak groźnie i naturalnie kobieco; wszystkie kształty bezczelnie na swoim miejscu i bez tuszowania. Akurat odkryłam, że to mnie ostatnio najbardziej inspiruje. No i te wycięte plecy!
http://vintage0mint.blogspot.com/
świetny zestaw, uwielbiam twój styl za taką "surowość", nigdy nie wyglądasz tandetnie ani za słodko i to mi się właśnie w tobie podoba :-)
OdpowiedzUsuńSukienka jest przepiękna, prosta z klasą, rozcięcie na plecach dodaje jej charakteru! Kolor przeciekawy! Wszystko gra!
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka!
OdpowiedzUsuńSukienka jest niesamowita! Nigdy nie wpadłabym, że pochodzi z H&M'u! Uwielbiam tego typu jesienne kolory- nie żadne brązy, tylko właśnie "dojrzałe" czerwienie, beże i czerń. Super! Świetnie połączyłaś wszystkie dodatki!
OdpowiedzUsuńVanillacreamfashion.blogspot.com
boska sukienka!
OdpowiedzUsuńte buty do niej-idealnie!
piekna sukienka, super buty. bardzo ladna minimalistyczna stylizacja.
OdpowiedzUsuńW moim pojęciu karminowa czerwień to czerwień intensywna, żywa, ale ciemna, o chłodnym, różowawym połysku (karminowa czerwień niemal we wszystkich zestawach plakatówek), zaś ten kolor na zdjęciach najbardziej przypomina mi brudną śliwkę.
OdpowiedzUsuńPomijając dywagacje co do nazewnictwa, sukienka ma cudowny fason i kolor, i pięknie się w niej prezentujesz. Chociaż brakuje mi nieco różu na policzkach. W zestawieniu z tym tłem wydajez się być ciut zbyt zgaszona
zachwycajaco :) chociaz ta torba nie jest moja faworytka to w tym zestawie jakos mnie nie razi :)
OdpowiedzUsuńSukienka ma fantastyczny krój-klasa sama w sobie:)
OdpowiedzUsuńkrój sukienki rzeczywiscie zjawiskowy!
OdpowiedzUsuńa slowo karmin kojarzy mi sie z farbami plakatowymi - jak bylam mlodsza i kochalam malowac, w pudelkach 12-kolorowych byly zawsze dwie farby z grupy czerwieni - cynober (odrobine pomaranczowy) i karmin (bardziej wpadajacy w bordo)
:)
Piękna stylizacja! Nareszcie ktoś, kto nie jest urany jak każda blogerka! Pozdrawiam, MK.
OdpowiedzUsuńwww.marilyn-kate.blogspot.com